Stawki za energię elektryczną stale rosną, a zgodnie z zapowiedziami prawdziwe podwyżki odczujemy najmocniej dopiero w przyszłym roku. Szacuje się, że prąd zdrożeje o 300% w stosunku do obecnych cen. Największe przedsiębiorstwa energetyczne już złożyły wnioski o podwyżki cen do Urzędu Regulacji Energetyki. Zgodnie z danymi URE w 2020 roku cena energii w hurcie na Towarowej Giełdzie Energii wynosiła 242 zł/MWh. Rok później, w listopadzie 2021 r. – 470 zł/MWh, a w grudniu było to już 1300 zł/MWh. W sierpniu tego roku cena za 1 MWh wynosiła pomiędzy 1217 a 1556 zł. Czy można cokolwiek zrobić, aby mimo podwyżek nie wydawać majątku na prąd?
Regulacja cen to za mało
Na wzrost cen energii elektrycznej ma wpływ kilka czynników. To m.in. wzrost cen węgla oraz potrzeba jego oszczędzania z uwagi na zbliżający się trudny sezon grzewczy, wzrost cen gazu ziemnego, ciągły wzrost popytu na energię elektryczną, przestarzała infrastruktura oraz opłaty za uprawnienia do emisji CO2.
W 2022 roku dzięki wprowadzeniu tarczy antyinflacyjnej stawka VAT na energię elektryczną została czasowo obniżona do poziomu 5%. Dzięki temu odbiorcy indywidualnie nie odczuli tak drastycznie bieżących podwyżek. Przedsiębiorcy jednak nie zostali objęci żadną ochroną. Taryfy dla biznesu kształtowane są przez rynek i ustalane w sposób indywidualny. Stawki w Polsce należą do najwyższych w Europie, a dodatkowo wciąż wzrastają za sprawą wprowadzenia od 1 stycznia 2021 r. opłaty mocowej.
Z analizy serwisu Rachuneo wynika, że w przeciągu ostatniego roku ceny w taryfie C11 wzrosły średnio o 279%. Każdy sezon jesienno-zimowy to okres większego zużycia energii elektrycznej, zarówno w indywidualnych gospodarstwach domowych, jak i w przedsiębiorstwach. Podwyżki rzędu 40-50% dla wielu firm mogą okazać się nie do udźwignięcia. Dlatego już dziś warto szukać rozwiązań mogących pomóc oszczędzić energię, a co za tym idzie – obniżyć wysokość rachunków.
Gdzie szukać rozwiązań?
Wiele firm zadaje sobie pytanie, jakie zmiany należałoby wdrożyć, aby obniżyć rachunki za energię elektryczną? Po pierwsze wyłączać zbędne sprzęty i oświetlenie. Co jednak w sytuacji, kiedy oświetlenie jest niezbędne i nie można pozwolić sobie na jakiekolwiek wyłączenie – np. w przypadku hali produkcyjnej, która wymaga ciągłego oświetlenia? Wtedy tym bardziej warto szukać innowacyjnych rozwiązań. Inteligentnych i umożliwiających jak najmniejszy pobór prądu.
LED to za mało
Już od jakiegoś czasu zarówno w prywatnych domach i mieszkaniach, jak i w przedsiębiorstwach, tradycyjne żarówki są zastępowane energooszczędnymi typu LED. Jednak technologia LED ciągle się rozwija i daje nowe możliwości, z czego korzystają producenci oświetlenia, dostarczając na rynek coraz wydajniejsze rozwiązania. – Do takich niewątpliwie należy Daylight Harvesting czyli system sztucznego oświetlenia, który wykorzystuje też światło dzienne. – zauważa Przemysław Kowalczyk polski producent oświetlenia LEDIN. – W celu obniżenia poboru energii elektrycznej, przy pomocy techniki sterowania oświetleniem, system potrafi zrównoważyć ilości światła niezbędnego do skutecznego oświetlenia danego pomieszczenia. – tłumaczy Przemysław Kowalczyk. Wymiana tradycyjnego oświetlenia na LED to oszczędność rzędu 40%. Zastosowanie inteligentnej technologii systemu Daylight Harvesting to kolejne 40% oszczędności.
Nowoczesne technologie ratunkiem na kryzys?
Inteligentny system oświetleniowy z wykorzystaniem światła dziennego oparty na standardzie Daylight Harvesting w połączeniu z wdrożeniem zaleceń dotyczących efektywności energetycznej budynku to maksimum oszczędności. – W zależności od zmiany natężenia światła dziennego, system potrafi odpowiednio przyciemniać oraz przełączać oświetlenie elektryczne. Systemy zainstalowane w pomieszczeniach mierzą poziom światła i utrzymują go na zalecanym poziomie. Z kolei czujniki światła dziennego odpowiadają za pomiar naturalnego światła i odpowiednio do określonych wartości sygnalizują układom elektronicznym skuteczne minimalizowanie mocy światła elektrycznego. – wyjaśnia Przemysław Kowalczyk z LEDIN.
Lampy rozmieszczone w pomieszczeniach będą pracowały z różną mocą w zależności od ich odległości od źródła światła naturalnego. Duży wpływ na przyszłe oszczędności ma odpowiednie rozmieszczenie i grupowanie opraw. Przykładowo w przypadku świetlików dachowych oprawy montowane są pomiędzy nimi i kontrolowane grupowo.
Czas na nowe standardy
Daylight Harvesting to nowy standard w dziedzinie aktywnego oświetlenia dziennego i zrównoważonej architektury, stawiający przede wszystkim na jakość. Stosowanie mikrofalowych czujników ruchu wzbogacone funkcją STAND-BY 20% w oprawach zwiększa ich funkcjonalność. Lampa, która przez dłuższy czas nie wykrywa obecności człowieka przechodzi w stan podtrzymania i gotowości. Dzięki zmniejszeniu w tym czasie światła do poziomu 20% zmniejszone zostaje także zużycie energii. Funkcja czuwania wciąż pozostaje aktywna, a światło czeka na całkowite wygaszenie lub ponowne rozjaśnienie w momencie wykrycia ruchu.
Ogromną zaletą tego rozwiązania jest płynność pracy lampy i brak efektu oślepienia. To komfortowe rozwiązanie sprawdzi się w częściach wspólnych budynków, na klatkach schodowych oraz w toaletach. Co istotne – oprócz wszystkich swoich zalet zapewnia także wymierne korzyści finansowe.